Poszukiwania wiosennego yamadori


Korzystając w weselnego wyjazdu Kamyka w okolice Człopy udałem się na spacer w poszukiwaniu materiału na przyszłoroczne wiosenne pobranie.

Pora niezbyt dobra, gdyż wokół jeszcze króluje późne lato, czyli drzewa nadal w pełnym ulistnieniu. Stąd też ocena formy kandydatów na przyszłe bonsai była nieco utrudniona. Z drugiej strony widać, czy drzewko rośnie zdrowo i daje szansę na pobranie.

Jednakże udało mi się znaleźć bardzo obiecujące dwa buki, których pień i niskie rozgałęzienia pozwalają mieć nadzieję, że gdy opadną liście wrażenie pozostanie i niebawem trafią na mój balkon 🙂 Jeżeli tak, to tylko czekać na wiosnę i pozwolenie od leśniczego. Mam nadzieję, że sprawa zakończy się pozytywnie i niebawem dwa piękne drzewka trafią do przejściowych donic, aby po kilku latach treningu trafić do małych doniczek.

Spodobał się Tobie ten post? Masz pytania lub chcesz uzupełnić wiedzę?

Śledzisz mojego bloga, podoba Ci się sposób przedstawienia wiedzy, ale chciałbyś ją pogłębić na indywidualnych warsztatach?

A może masz pytania, na które mógłbym odpowiedzieć na indywidualnych konsultacjach?

Zobacz, co dla Ciebie przygotowałem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.