Pierwsze formowanie sosny dla Oskara


Mój nauczyciel w momencie urodzenia dziecka pobrał sadzonkę wiąza drobnolistnego i ukorzenił do. Od tego czasu minęło prawie 30 lat, a wiąz drobnolistny w stylu miotły nadal jest z nim.

Mój Kamyk nie znał tej historii, ale gdy dowiedziała się, że jest w ciąży kupiła dla mnie sosnę drobnokwiatową i jałowca chińskiego. Ale to sosna, jako symbol wytrwałości i siły ma rozwijać się wraz z naszym synkiem Oskarem. Choć oczywiście mam nadzieję, że jak nieco podrośnie pomoże mi podlewać i przycinać,a może później przejmie opiekę na nią i przekaże dalej swojemu synowi lub córce.

No dobrze tyle planów i marzeń, a Wy pewnie jesteście ciekawi, co aktualnie dzieje się z sosną.

Po przesadzeniu do pięknej donicy, którą kupiłem od Volkera Einbocka, sosna wyglądała tak:

Sosna została przesadzona jesienią 2018 roku a pod nóż, eeh nożyczki i drut trafiła w ostatnim tygodniu stycznia 2019 na warsztatach z Wernerem Buschem. Zresztą czekała cierpliwie na te warsztaty.

Werner Busch i ja

Po okiem mistrza zmieniłem kąt nasadzenia oraz zadrutowałem i ułożyłem pierwsze gałązki. Ponieważ dałem sobie czas w trakcie warsztatów nie zdążyłem przyciąć, zadrutować i ułożyć całego drzewa. Pracę kończyłem tego samego dnia wieczorem i jeszcze następnego po pracy.

Po pracy zaczyna się inna praca. Praca nad drzewkiem.

Miałem z Wernerem krótką dyskusję nad stylem drzewka. Pierwotnie myślałem o nim jako pochylonym pniu. Werner zwrócił uwagę, że wtedy pierwsza bardzo ładnie już zbudowana gałąź, znajdująca się po prawej stronie na dole, musiałaby zostać usunięta, a pierwsza po lewej znacznie rozbudowana. Oczywiście byłoby to możliwe, ale wtedy po prawej stronie brakowałoby na odpowiedniej wysokości drugiej gałęzi. Najbliższa, która mogłaby pełnić tę funkcję wychodziła praktycznie z korony drzewka i jej tak mocne wygięcie w dół nie wyglądałoby naturalnie.

Sosna przed jakąkolwiek ingerencją

i po pierwszym formowaniu sosna nadal jest gęsta i ma w paru miejscach zbędne gałęzie. Jednakże zgodnie z sugestią Wernera praca na kokonoe powinna być możliwe rozłożona w czasie, gdyż gatunek ten potrafi zareagować odrzuceniem całych partii gałęzi po zbyt mocne ingerencji.

Po formowaniu sosna wróciła do Volkera, aby przezimować w jasnym pomieszczeniu w temperaturze około 2-5 stopni z nieco podniesioną wilgotnością oraz ruchem powietrza zapewnianym przez wiatraczek. Tak spędzi zimę, a na wiosnę wróci do mnie z powrotem na balkon, który specjalnie dla niej przygotuję, aby zapewnić możliwie wysoką wilgotność wokół rośliny i zabezpieczyć donicę przed zbytnim nagrzewaniem się od słońca, gdyż sosna drobnokwiatowa, jako drzewo wysokogórskie ma system korzeniowy wrażliwy na przegrzanie.

Spodobał się Tobie ten post? Masz pytania lub chcesz uzupełnić wiedzę?

Śledzisz mojego bloga, podoba Ci się sposób przedstawienia wiedzy, ale chciałbyś ją pogłębić na indywidualnych warsztatach? A może masz pytania, na które mógłbym odpowiedzieć na indywidualnych konsultacjach? Zobacz, co dla Ciebie przygotowałem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.