Jak co roku od 21 lat, w Dzień Matki organizowane jest w Hanowerze Dni Roślin, których nieodłączną częścią jest impreza bonsaiowa naszego klubu. Po zmianie moich francuskich planów, czekało na mnie kolejne wyzwanie i duża radocha.
Ponieważ czekając na narodziny syna ostatecznie nie pojechałem na konkurs do Francji, wziąłem udział cyklicznej imprezie w Hanowerze. Tym bardziej, że moje drzewko było na tej wystawie a dodatkowo ze swoim nauczycielem mogłem wykonać nasadzenie skalne.
Mimo chłodnego i pochmurnego dnia w parku miejskim w Hanowerze panowały wesołe nastroje, ogrzewane ciepłymi kiełbaskami i grzanym winem, a przede wszystkim odwiedzinami starych znajomych.
Nasadzenie skalne
Dla mnie to przede wszystkim możliwość dalszej nauki i pokazana dotychczasowych umiejętności w zakresie tworzenia nasadzeń skalnych.
Głównym tematem była skała, która swojego czasu stała w ogrodzie Roberta i Eleonore. Do akcji przystąpiliśmy z Volkerem nieco wcześniej przygotowując i formują sadzonki jałowców, tak aby w trakcie pokazu móc od razu je umieścić na skale.
![](http://www.ilovebonsai.pl/wp-content/uploads/2019/05/nasadzenie-skalne-volker-einbock-piotr-bryja-2-768x1024.jpeg)
![](http://www.ilovebonsai.pl/wp-content/uploads/2019/05/nasadzenie-skalne-volker-einbock-piotr-bryja-3-1024x768.jpeg)
A potem ugniatanie keto, aż będzie „jedwabiste jako opuszki uszu” i klejenie drzewek i roślinek do skały.
A całość wyszła następująco:
Sosna Oskara na wystawie
Dodatkowo Volker wybrał sosnę Oskara na tę wystawę, co mnie bardzo ucieszyło. Drzewko po styczniowym formowaniu dobrze weszło w wiosnę i za moment pierwsze przyrosty zostaną przycięte. Niestety kolega, który obiecał przywieźć mech, zapomniał, więc druty mocujące roślinę do doniczki są widoczne. Dobra nauka, aby w kluczowych estetycznych sprawach jednak liczyć na siebie…
![](http://www.ilovebonsai.pl/wp-content/uploads/2019/05/bonsai-hannoverische-pflanzentage-2019-dni-roslin-w-hanowerze-20190511_39.jpg)
Wystawa klubowa
Pod nieobecność Huberta, który niestety przed wystawą musiał poddać się leczeniu, musieliśmy znaleźć kilka drzewek zastępczych.
Musicie wiedzieć, że Hubert ma jedne z najlepszych drzew jakie kiedykolwiek wiedziałem u „nie-handlarza”. Jest to kolekcjoner z dużą pasją i oczywiście odpowiednią gotówką. Gdy byłem zobaczyć jego ogród zimą, drzewa po prostu mnie powaliły.
Ale i tak z ogólnego efektu jesteśmy zadowoleni, a rozmowy z odwiedzającymi upewniły nas, że po raz dwudziesty pierwszy zrobiliśmy fajną robotę i z pewnością jako klub za rok będziemy tu z znowu.
A mi się zamarzyła wspólna wystawa klubów zlokalizowanych w Hanowerze. Mam nadzieję, że uda mi się przekonać wszystkie trzy do wspólnego przedsięwzięcia w przyszłym roku. Bo póki co wszyscy są sceptyczni, ale jeszcze nie znają siły mojego optymizmu.
A oto zdjęcia wystawionych drzewek:
No to teraz pozostaje już mi czekać tylko na Oskara. Wg lekarza, to lada dzień.