Pięciornik (jesień 2018)


Pięciornik tego lata okazał się nie lada wyzwaniem, jeżeli chodzi o podlewanie. W moim balkonowych warunkach trzymanie tak wrażliwego na przesuszenie gatunku, oznacza całą masę stresu. Tym bardziej, że pięciornik lubi słońce i odwdzięcza się kwiatami.

W przyszłym roku na wiosnę pięciornik trafi do nieco głębszej doniczki oraz do podłoża uzupełnionego o frakcję włókien kokosowych lub torfu, aby zwiększyć jego pojemność wodną.

W ten weekend jeszcze ładnie go przytnę i uda się na zasłużony zimowy odpoczynek.

Spodobał się Tobie ten post? Masz pytania lub chcesz uzupełnić wiedzę?

Śledzisz mojego bloga, podoba Ci się sposób przedstawienia wiedzy, ale chciałbyś ją pogłębić na indywidualnych warsztatach?

A może masz pytania, na które mógłbym odpowiedzieć na indywidualnych konsultacjach?

Zobacz, co dla Ciebie przygotowałem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.