Lampa do doświetlania roślin jesienią i zimą


Od czasu, gdy popełniłem wpis dotyczący doświetlania drzewek zimowych w mieszkaniach jesienią i zimą, temat wrócił na tapetę po przeprowadzce do Hanoweru. Jako, że nie zabrałem sprzętu doświetlającego z domu, potraktowałem to jako okazję do poszukania innych rozwiązań.

Przyznam szczerze, że kupując nie zwróciłem uwagi na wymiary. Dopiero odbierając karton od kuriera, najpierw nabrałem wątpliwości, czy faktycznie w środku jest ta „żarówka”, którą zamówiłem.

Natomiast w pudełku była nie tyle żarówka co lampa, a jedyne co miała wspólnego z żarówką to tradycyjny gwint.

Do doświetlania jakich roślina przyda się lampa?

Ja oczywiście będę stosował do tych kilku drzewek, które zimuję w domu. Natomiast wg producenta lampa spełni swoją funkcję również w przypadku storczyków, róż, pieprzowca (!), pomidorów, bazyli, kapusty, ziół, itp.

I nic dziwnego, jeżeli czytaliście mój poprzedni wpis, to wiecie, jakich długości fali potrzebuje większość roślin na Ziemi.

Długość fali

Wg producenta lampa emituje światło czerwone o długości fali 660nm i 630 nm oraz niebieskie o długości 460 nm, czyli zapewnia roślinie intensywną fotosyntezę.

Właściwości światła

36 W mocy to jak na lampę LED bardzo dużo.

Światło emitowane jest pod kątem 60 stopni.

W odległości 0,5 m od lampy natężenie światła wynosi wg producenta 28.000 lux (lumenów na metr kwadratowy). Luksomierz w telefonie pokazał nawet nieco ponad 30.000, czyli mniej więcej jak w zachmurzony letni dzień.

W odległości 1 m – 5.800 lux, a w odległości 1,5 m około 2700 lux.

Wg doświadczenia wielu bonsaistów zimą całkowicie wystarcza około 1000 luxów na liściu, stąd też przy przy pomocy tej lampy stwarzamy drzewkom bonsai warunki wręcz luksusowe :😊

Producent zaleca umieszcznie lampy w odległości 0,5 – 1,5 m od rośliny. Dla odległości 1,5 m oświetlona powierzchnia wynosi około 0,5 metra kwadratowego (czyli przykładowo biuro o długości 1 m i szerokości 0,5 metra), czyli dla niewielkiej kolekcji bonsai całkowicie wystarczająco.

Mocowanie E27

Dużą zaletą lampy jest standardowy gwint E27, umożliwiający wkręcenie lampy do standardowej obudowy. W opakowaniu producent dołącza mimo to dodatkowe mocowanie, które można samodzielnie podłączyć w razie potrzeby.

Jak to wygląda?

No cóż: stosując lampę w mieszkaniu, możecie sprawić, że niektórzy sąsiedzi zaczną podejrzewać, że zmieniliście przeznaczenie mieszkania na Sodomę i Gomorę 😈

Ale myślę, że opinię można przełknąć, patrząc na zdjęcie poniżej. Oczywiście nie jest to jej docelowa lokalizacja, ale tylko tutaj miałem gwint E27.

Parę słów o kosztach

Używając lampy około 12h dziennie, miesięczny koszt prądu wynosi 8 zł, czyli koszt doświetlania przez 3 miesiące zimą wyniesie około 24 zł, do stanowi najtańszą ze znanych mi opcji.

Natomiast sama lampa kosztuje 37 €, czyli około 160 zł, czyli koszt pierwszej zimy to około 184 zł.

Kolejne zimy to koszt właściwie minimalny: około 24 zł. Natomiast patrząc na deklarowaną przez producenta żywotność 50.000 h, żarówka powinna nam starczyć na 50 zim 😂

 

Spodobał się Tobie ten post? Masz pytania lub chcesz uzupełnić wiedzę?

Śledzisz mojego bloga, podoba Ci się sposób przedstawienia wiedzy, ale chciałbyś ją pogłębić na indywidualnych warsztatach?

A może masz pytania, na które mógłbym odpowiedzieć na indywidualnych konsultacjach?

Zobacz, co dla Ciebie przygotowałem.

9 komentarzy do “Lampa do doświetlania roślin jesienią i zimą”

  1. Autora nieźle poniosło. Jedna dioda deepred power led 3W to maks 90 lumenów x 12 sztuk, proszę sobie policzyć. Luxy to moc światła padającego na płaszczyznę, a lumeny – emitowanego przez źródło światła. Słońce w polsce daje w dzień 60-80 tysiecy lumenów a ta śmieszna żarówka daje połowę z tego? Proszę wpierw dokształcić się w temacie, pozdrawiam.

    1. Stylu komentarza pozwolę sobie nie komentować. Natomiast do meritum, to takie wyniki pokazuje luksomierz, co jest też zgodne z deklaracją producenta. Sam sprawdziłem. Przyznam, ze niezbyt rozumiem, w czym problem.

    1. Cześć Jacek, jak najbardziej. Lampę używałem dwie zimy na wszystkich moich indoorach i nie miałem z nim żadnych problemów. Tak więc najbliższą zimę również będzie mnie wspierała 🙂

  2. Dodam że dla rośliny lux luxowi nie jest równy. Dobrze by było podawać wymagane natężenie w PAR (Photosynthetically Active Radiation),lub jeszcze lepiej PUR, czyli pomiar tylko tych długości fal które są odpowiedzialne za fotosyntezę. W zależności od źródła światła można sobie to przeliczyć, jest kilka kalkulatorów w internecie. Generalnie taka lampa jak u Pana jeżeli daje przykładowo 1000 Luxów na jakąś powierzchnię to to natężenie można spokojnie pomnożyć kilka razy. Czyli żeby otrzymać podobny PAR w zwykłej żarówce (biała 3000-6500K) to trzeba przy niej mieć natężenie pewnie 5000-6000 Luxów i jest to samo co u Pana 1000 L. Dlatego tego typu oświetlenia są mega wydajne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.